Przelom.pl

Kto skorzysta na zakazie handlowania w niedzielę?

Proszę pamiętać, żeby za dwa tygodnie, w niedzielę, nie wybierać się na zakupy. Wszystko ma być pozamykane. No właśnie, czy na pewno wszystko? Jest całkiem sporo wyjątków.

Po co wspinać się na szczyty? Bo są...

Kilka dni temu rozpoczęło się wielkie święto sportu - zimowe igrzyska olimpijskie. Święto pasjonatów - sportowców z najwyższej półki. Będziemy ich oglądać, emocjonować się ich występami. Ale, gdy któremuś noga się powinie... swoje usłyszy (a raczej przeczyta w internecie).

Czy nam się podoba, czy nie, innych kandydatów nie będzie

Mieszkańcy Chrzanowa mają coraz mniej czasu na podjęcie decyzji, kogo wybrać na burmistrza. Z opinii zasłyszanych na mieście i przeczytanych na forach internetowych płynie przekaz, że nie ma na kogo zagłosować. Wszyscy malkontenci muszą mieć jednak na uwadze, że już nikt inny, tylko właśnie jeden z czterech kandydatów zostanie burmistrzem. Czy nam się to podoba, czy nie.

Urlop na relaks, nie na gonienie po urzędach

Na forum przelom.pl od kilku tygodni toczy się dyskusja na temat godzin otwarcia chrzanowskiego starostwa. Część forumowiczów zajmuje pewnie urzędowe posady, bo pomysł wydłużenia godzin pracy torpeduje, jak się da, ale część upiera się, że urząd powinien być dla ludzi i zamykanie go o 16 czy nawet 17 to kpina. Ja trzymam z grupą dopominającą się wydłużenia czasu pracy.

Kto po Marku Niechwieju

Acta haec res est*. Czy taka była pierwsza refleksja Marka Niechwieja po niedzielnym referendum? Znając jego zamiłowanie do filozofii, łaciny i sentencji, które chętnie wypowiadał publicznie, być może...  

Biorę rodzinę i idę na referendum

To moja odpowiedź na hasło burmistrza Marka Niechwieja bojkotujące referendum 13 grudnia, w którym chrzanowianie mają odpowiedzieć na pytanie, czy chcą, aby pozostał on na tym stanowisku, czy je natychmiast opuścił.

Mur prosi się o mural

Ściana przylegająca do chrzanowskiego parku miejskiego (na tyłach dawnych zabudowań komendy policji) aż prosi się, by ją jakoś ożywić i pomalować... Szary mur z bazgrołami nie dodaje uroku temu miejscu

Przyjeżdżajcie! Tylko do czego?

Fajnie, że obecna na południu Polski premier Ewa Kopacz zajrzała do niewielkiej Alwerni. Fajnie, że pospacerowała po odnowionym Rynku w obecności znanego w całej Polsce tubylca – aktora Andrzeja Grabowskiego. W końcu fajnie, że mówiąc w obecności dziennikarzy ogólnopolskich mediów, zachęcała Polaków do przyjeżdżania do Alwerni, bo to "wyjątkowe miejsce, perełka i skarb regionu". I jeszcze zapowiedziała, że i ona tu powróci.

Samorząd robi biznes

Gminne spółki komunalne zbyt mocno koncentrują się na działalności komercyjnej, zamiast realizować zadania publiczne takie jak dystrybucja wody, odprowadzanie ścieków czy zapewnienie komunikacji miejskiej. To wnioski NIK po kontroli w jednym z województw.

Czy kopalnia Siersza miała szansę?

Do dziś wszyscy twierdzą, że tak, ale na temat tego, kto się przyczynił, że tej szansy nie dostała, zdania są już podzielone.

Po co denerwować ludzi, czyli kilka uwag na temat przesyłek sądowych i przyszpitalnego parkingu dla niepełnosprawnych

Odbierając niedawno list z sądu miałam okazję osobiście doświadczyć epokowego eksperymentu, jakim jest odbieranie awizowanych przesyłek sądowych nie z poczty, lecz z kiosków, sklepików i innych punktów prywatnej Polskiej Grupy Pocztowej, która "wymiksowała" z tego rynku Pocztę Polską. Cieszę się, że budżet państwa zaoszczędził na tej przemianie ponad 80 milionów złotych, ale...

Winien - ma

Koniec roku to czas na zrobienie bilansu zysków i strat. Czy 2013 był dobrym rokiem dla ziemi chrzanowskiej?

Inni nie muszą czekać

Zawsze byłam, i w dalszym ciągu jestem zwolenniczką strefy płatnego parkowania w Chrzanowie. Cieszę się, że mogę bez problemu zaparkować samochód na przykład przy poczcie głównej. Nie podoba mi się jednak, że przez najbliższe cztery lata nie da się palcem tknąć strefy, nawet gdyby okazało się, że ewidentnie coś w niej szwankuje.

Chcę wierzyć w demokrację

Nie podoba mi się (a właściwie celniejsze byłoby określenie - oburzyło mnie) publiczne nawoływanie burmistrza Trzebini do zbojkotowania referendum w sprawie odwołania go z zajmowanego stanowiska. I chyba nie jestem w tych odczuciach odosobniona.

Jestem dziennikarką, nie lekarzem

Nie znam się na medycynie. Nie jestem chorowita, skłonności hipochondrycznych nigdy nie miałam, toteż temat nie bardzo mnie interesuje. Poza paracetamolem, aspiryną, gripeksem i etopiryną niewiele znam nazw lekarstw. Wydaje mi się jednak, że już niedługo uchowam się z tą medyczną indolencją. System mnie zmusi, by wiedzieć więcej. Wiedzieć i decydować. Diagnozować i wybierać.

Kijem nie marchewką

Jest stare porzekadło o psie ogrodnika, co to sam nie zje i drugiemu nie da. Z takim zjawiskiem mamy - według mnie - do czynienia w przypadku dopłat unijnych dla mieszkańców, do wykonania przyłączy kanalizacyjnych. Dla porządku dodam, że moje gospodarstwo domowe oraz gospodarstwa domowe moich najbliższych krewnych do kanalizacji są już podłączone.

Decydują ludzie, nie liczby

Mówi się, że liczby nie kłamią. OK. Ale można nimi manipulować. I według mnie z takim zjawiskiem mamy do czynienia przy okazji różnych wyliczanek dotyczących Dworu Zieleniewskich w Trzebini, a konkretnie, będącego ostatnio na tapecie, znajdującego się w nim hotelu.  

Biblioteka robi kulturę, a dom kultury komercję

Przeczytałam z uwagą publikowany w tym numerze "Przełomu" wywiad z dyrektorką chrzanowskiej biblioteki. Jasno z niego wynika, że książnica, na wzbogacanie księgozbioru (a czytelnictwo wydaje się być jej funkcją zasadniczą) wydaje zaledwie 1,5 procent (ok. 70 tys. zł) z około 3-milionowego budżetu. Nie ukrywam, że zadziwiłam się niezmiernie. Że nie jest to dobrze, upewniłam się, porównując tę kwotę z wydatkami biblioteki w Trzebini. A ta wydaje na zakup nowych książek tyle samo, co chrzanowska przy o połowę mniejszym budżecie.

1 2