Przelom.pl

I po wyborach, czyli Saternus wygrał z Mąsiorem

  • Data dodania artykułu: 10.06.2009, 13:15, wyświetleń: 3050

Lokalnym kandydatem nr 1 do europarlamentu okazał się burmistrz Chełmka Andrzej Saternus z PO, który zdobył więcej głosów niż chrzanowianie: były parlamentarzysta Bogusław Mąsior z SLD-UP oraz  Kazimierz Boroń reprezentujący Centrolewicę, razem wzięci. 

 

Na lokalnych podwórku nie ma wygranych. Przegranym jest Bogusław Mąsior z SLD-UP oraz jego partyjny kolega i dotychczasowy europoseł  Andrzej Szejna. Obu pokonała „spadochroniarka” z Pomorza Joanna Senyszyn, wprowadzona przez partyjną centralę na krakowską listę kandydatów. Zamieszała okrutnie. W okręgu małopolsko-świętokrzyskim dostała 10 tys. głosów więcej niż znany tu bardziej Szejna. Elektorat najwyraźniej polubił głos pani profesor i jej żeberka w sosie pistacjowym.

Bogusław Mąsior w całym okręgu małopolsko-świętokrzyskim zgromadził 1649 głosów, Senyszyn 43661, Szejna 33106. Złośliwi mówią, że gdyby Mąsior nie startował, to Szejna miałby mandat. Ale w teorii Mąsior miła pracować na listę. Nie udało się.

Szeroko zakrojona kampania wyborcza może się przydać Andrzejowi Saternusowi już za rok.  Zdobył prawie tyle głosów, co nieznany senator Pis Jacek Włosowicz, który jedzie do Brukseli. Na prezydenta RP Saternus pewnie nie wystartuje, ale za rok są też wybory samorządowe. O miejsce w sejmiku może powalczyć, bo jest przebojowy i nie ma kompleksów. Podczas naszej redakcyjnej eurodebaty, był równorzędnym partnerem jej uczestników. Jego wiedza była imponująca, choc pewnie jeszcze za wysoko mierzył. Sejmik to jest chyba dla samorządowca naturalna droga do politycznej kariery. Wkrótce dowiemy się czy Saternus wystartuje.

O pewnej porażce w eurowyborach  może mówić też kandydat Janusz Żbik z Krzeszowic (2018 głosów), reprezentant PSL-u, który w kampanię na pewno wpompował sporo pieniędzy. Rozwiesił niezliczoną liczbę bilbordów widocznych od Krzeszowic w stronę Krakowa. Może powiszą do wyborów samorządowych? W poprzednich w 2006 roku,  Żbik kandydował na burmistrza Krzeszowic  i odpadł przed drugą turą.

Na szarym końcu podsumowania osiągnięć wyborczych lokalnych kandydatów, dwa słowa o Kazimierzu Boroniu startującym w barwach Centrolewicy, zdobywcy 693 głosów w całym okręgu. Wynik słaby. Czas pewnie zmierzyć siły na zamiary.

Wynik Pawła Kowala, częstego gościa gminy Alwernia, dotychczasowego posła na Sejm z Małopolski Zachodniej, też nie jest oszałamiający, ale cieszy fakt, że mandat zdobył jako jeden z lepiej przygotowanych do roli europosła kandydatów.

Za rok wybory prezydenckie i samorządowe. Cisza międzywyborcza powinna teraz trwać co najmniej do wiosny przyszłego roku, ale się na to nie zanosi.

 

Komentarze: Brak komentarzy do tego artykułu.