Przelom.pl

Jaki będzie „Przełom” za następne 25 lat

  • Data dodania artykułu: 16.09.2015, 19:56, wyświetleń: 2749

Pewnie nie wszyscy wiedzą, że rozpowszechnianie lokalnego tygodnika zaczęło się od współpracy z zecerem, czyli składaczem czcionek w drukarni. Zecer to dziś zaginiony zawód, bo typografię zastąpiła offsetowa technika druku.

Maszyny do pisania używaliśmy krótko. Kiedy nastały komputery, niektórzy pracownicy wydawnictwa chcieli się zwalniać. Potem żegnaliśmy pierwszy redakcyjny telefon na korbkę, witając telefony komórkowe. Fotograficzny sprzęt analogowy zastępowały aparaty cyfrowe.

Internet zrewolucjonizował wszystko. Nawet zarządzanie treściami w redakcji odbywa się dziś za pomocą systemu informatycznego z dostępem z każdego miejsca kuli ziemskiej. To bardzo wygodne.

Mnóstwo było tych nowości do szybkiego opanowania, a trzeba było nadążyć za wyzwaniami rynku medialnego. Co prawda niezmiennie rządzi na nim treść (kontent), ale sposoby jej przekazywania są dziś w dużej mierze zależne od technologii cyfrowych.

Tak, jak kilkunastu naszych rówieśników w Polsce, tygodnik ziemi chrzanowskiej powstał w czasie, kiedy niezależna informacja znalazła należne miejsce. W latach 90. XX wieku należące do polskich wydawców gazety lokalne towarzyszyły przemianom w naszym kraju, odważnie wypełniając przypisane im prawem funkcje informacyjne, opiniotwórcze i kontrolne. Bez wątpienia wiele zawdzięcza tym gazetom startujący równolegle samorząd, ale za wcześnie jest chyba, aby to docenił. Zresztą kontrolowane napięcie na linii prasa-władza jest nawet potrzebne.

W każdym razie „Przełom” AD 2015 jest marką dobrze rozpoznawalną na polskim rynku mediów lokalnych, utrzymującą się od lat w czołówce tygodników. Pisząc o marce, warto pamiętać, ze współczesny „Przełom” to nie tylko gazeta, ale też jej młodszy brat – portal przelom.pl, będący odrębnym tytułem prasowym ze świetnymi wynikami oglądalności. Dzięki niemu lokalna informacja płynąca z ziemi chrzanowskiej dostępna jest globalnie za pośrednictwem telefonów komórkowych, komputerów, tabletów.

Nasz „papierzak”, jak mówią, czy piszą złośliwi, ma też pełne wydanie elektroniczne, wiec śmiało można wybierać, w jakiej wersji go czytać.

„Przełom” to także inicjatywy służące integracji mieszkańców. Najnowszą jest plebiscyt „Osobowości ziemi chrzanowskiej 25-lecia”. Zależy nam bardzo na tym, aby wyróżnić w nim ludzi, którzy się dla niej autentycznie zasłużyli.

Wydawnictwo, którym kieruję, zawsze starało się integrować mieszkańców ziemi chrzanowskiej wokół ich sukcesów, radości, smutków, wokół problemów dużych i małych. I tak, jak deklarowaliśmy 25 lat temu, chcemy być potrzebni i maksymalnie użyteczni dla Czytelników. Czy nam się to uda? Ocenicie Państwo sami. W każdym razie taki mamy cel.

W ciągu ćwierćwiecza przez redakcyjny pokład przewinęło się blisko sto osób: dziennikarzy, grafików, korektorów, redaktorów, pracowników administracji, biur ogłoszeń, marketingu. Wspólnie wydaliśmy 1.210 numerów gazety, w każdym zamieszczając prawie 100 tekstów i 80 zdjęć. To ok. 50 tysięcy stron i 13 milionów egzemplarzy sprzedanych gazet.

Dla części twórców przystanek „Przełom” był krótkim epizodem, inni zostawili w nim większy kawałek życia. Są i tacy, którzy tworzą gazetę od początku, mając świadomość, że w tej branży trzeba się bardzo szybko uczyć.

Zmiany związane z cyfryzacją mediów, wprowadzaniem innowacyjnych technologii i przekazywaniu informacji za pośrednictwem nowych kanałów, to duże wyzwanie, ale „Przełom” śmiało stawia mu czoła. Nie bez przyczyny otrzymaliśmy niedawno nagrodę dla najlepszego lokalnego portalu informacyjnego, który wciąż doskonalimy.

Najważniejsze jest jednak dla nas spełnianie oczekiwań Czytelników i wymagań reklamodawców, bo to przecież od nich zależy, czy będziemy i jacy będziemy za następne 25 lat.

Za te minione 25 lat wszystkim naszym Czytelnikom, naszym Klientom reklamowym i Twórcom „Przełomu” serdecznie dziękuję.

Alicja Molenda,wydawca tygodnika „Przełom”  

Komentarze:

Krzysio

Data dodania: 17.09.2015, 09:12

Ja tez dziękuje :)